Wczoraj poczuliśmy wiosnę, świeciło słońce, ptaszki ćwierkały. Dziwna pogoda w tym roku. Na początku stycznia u nas na wsi jednego dnia była zima, a kolejnego wszystko się poplątało i znowu nie wiadomo jaka jest pora roku. Wybraliśmy się jednak na spacer i zdążyliśmy zatrzymać kawałek zimy w kadrze, domek też przypomina o niedawnych Świętach Bożego Narodzenia. W domu mieliśmy choinkę w doniczce, którą po Świętach posadziliśmy obok studni…niestety marne szanse że się przyjmie, sprzedawca był nieuczciwy i choinka mimo że w doniczce, była niemal pozbawiona korzeni…no nic, może się uda. Śnieżną zimą drogi prowadzące do Nowej Wsi są jak z bajki, ule również ciekawie wyglądają. Musimy również wspomnieć o ręcznie wykonanym stroiku powieszonym nad wejściem, oraz choince z siana i suszonych pomarańczy, wykonała je zdolna przyjaciółka naszego domu.
