O wsi i sąsiadach

Nasza wieś… Nowa Wieś położona jest nad jeziorem Rumian- największym zbiornikiem wodnym Welskiego Parku Krajobrazowego. Od połowy XVI wieku Nowa Wieś należała do parafii ewangelicko-augsburskiej w Szczuplinach. Łączna powierzchnia obydwu wsi wynosiła wtedy 40 włók (około 720 hektarów). W okresie dwudziestolecia międzywojennego była to wieś przygraniczna, znajdująca się w obrębie państwa polskiego. We wsi mieszkali wyznawcy religii katolickiej (121 wiernych w 1928 roku) i ewangelicko-unijnej. Siedzibą obydwu parafii była wieś Koszelewy. W tym czasie istniała tu szkoła jednoklasowa, do której uczęszczały również dzieci z sąsiednich Szczuplin. Niestety, nigdzie nie znaleźliśmy jakiegokolwiek starego zdjęcia wsi z tamtych czasów, a sąsiedzi takowych nie posiadają. Jedynym, czym dysponujemy, to starą mapką wsi sprzed 1939 roku (gdzie dumnie prezentuje się nasz domek pod numerem 27).

W dzisiejszych czasach wygląda to tak . Wjeżdżając do Nowej Wsi po prawej stronie widzimy typowe domki letniskowe. Wjeżdżamy pod górkę, i na rozstaju dróg widzimy piękne kamienie z przesłaniem . To kamienie Pana Tadeusza, zrobione dla ludzi, dla świata, aby się opamiętali i szanowali to co dała nam matka natura.

Pan Tadeusz- jeden z nasjtarszych ludzi we wsi, tata Andrzeja, mąż Pani Reni. Nie mam pojęcia kiedy się poznaliśmy, ale od razu dało się wyczuć, że takich ludzi, tak pomocnych w dzisiejszych czasach- ze świecą szukać. Bez Andrzeja grill nie miałby solidnej podstawy do stania, a stoły pewnie nadal stałyby na gruzie zamiast dębowych krążkach. Dzięki Panu Tadeuszowi dowiedziałem się więcej o wsi i okolicy niż z jakiejkolwiek książki. Pani Renia robi najlepsze śledzie, niestety musimy na nie czekać aż do Andrzejkowych imienin. Jedziemy dalej- tuż za górką po lewej stronie mamy Sołtysa Nowej Wsi. Pomocny, dobry, dbający o mieszkańców człowiek – właściwa osoba na właściwym miejscu . Jadąc dalej, naprzeciw starego małego sklepiku po prawej stronie jest dom Pani Lidii- takich jajek, oraz białego sera nie dostaniecie w żadnym sklepie. Mijamy sobie wspomnianą starą szkołę, naprzeciw niej jest plac zabaw, no i jesteśmy u nas. Mijamy nasz domek po lewej stronie i zjeżdżamy asfaltem w dół na sam koniec wsi, aby usłyszeć z daleka “Pochwalony !!”, “Dobry dzień !! “. Tak tak, ten Pan to Bogdan- przyjaciel wszystkich. Bogdana poznaliśmy dobre 10 lat temu. Czasami zastanawialiśmy się, dlaczego nie startuje w zawodach strongmanów. Zawsze pomocny, uczciwy, uśmiechnięty, optymista. Bardzo pozytywny i dobry człowiek. Nowa Wieś to świat gdzie wszyscy sąsiedzi są przyjaciółmi.

Dodaj komentarz

5 thoughts on “O wsi i sąsiadach”

  1. Komentarz *Miło było poczytać….aż się łezka zakręciła….Nowa Wieś to czasy mojego dzieciństwa i wakacji u Cioci:) na górce (w tamtym czasie nie było tam domu tylko górka z rządkiem kamieni) nie jeden wieczór spedziłam spoglądając na jezioro i podziwiając zachody słońca….pierwsza miłość i tęsknoty…..zaczarowane miejsce na zawsze w moim sercu:)

  2. Komentarz *Bardzo ciekawa powieść. Pozostaje niedosyt. Można temu zaradzić. Faktyczną najstarszą żyjąca mieszkająca Nowej Wsi jest Pani Jadwiga Drupiewska. Rok urodzenia 1924 . Proponuje się wybrać na wywiad i dopisać trochę informacji na stronie. Bardzo chętnie bysmy poczytali.

    1. Dziękujemy za komentarz, zmienimy to słowo 🙂 Faktycznie, dziś mieszkamy w Nowej Wsi na stałe i zaktualizowaliśmy naszą wiedzę w kilku sprawach 🙂 Pani Jadwiga pamięta nawet jak były sadzone ogromne dziś dęby niedaleko naszego domu. Życzymy dużo zdrowia i pozdrawiamy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *