Na dole dla naszych znajomych wszystko nadal wyglądało na \”a nie lepiej to wszystko wyburzyć ?\” Kiedy wreszcie przestaną o to pytać? Przecież mamy już nowy dach, nowe kominy, widać zarys wiaty i garażu, no i jest już gotowe prawie całe poddasze na którym można śmiało zamieszkać! Czego trzeba jeszcze, żeby skończyły się pytania \” a nie lepiej było …? \” Może czas zaprosić hydraulika, żeby rozłożył swoje rurki, bo w chwili obecnej podłoga to rozkopane klepisko, a żeby było tego mało to w kuchni nie ma podłogi w ogóle, za to jest wielka dziura po starej piwnicy. To właśnie przez tą piwnicę będzie wychodzić rura kanalizacyjna, a następnie zostanie zasypana, aby później na równej posadzce położyć płytki.
Hydraulikiem jest mój kolega Paweł, zostawiamy mu klucze, aby za tydzień zobaczyć, że w domu mamy już wodę z nowych rur oraz rozprowadzone na nowo rurki do ogrzewania centralnego. W naszej kotłowni również bije po oczach od nowości jak np. nowy piec, bojler 100 l z podgrzewaczem elektrycznym. Na chwilę obecną Pawła robota skończona, kiedy wszystko się skończy, przyjedzie pozakładać grzejniki.
Kolega Zenek elektrykę zaczął od łazienki, aby następnie przejść do kuchni, jadalni, przedpokoju, salonu i sypialni, a na koniec zostawił sobie ganek.
Ekipa od poddasza zaczęła od łazienki. Wejście do łazienki musiało być przesunięte w prawo, z tego względu, aby przyszłe schody prowadzące na poddasze mogły być szersze. Wejście teraz jest OK, ale w łazience podłoga jest tak krzywa, że można się o nią potykać, zostaje więc wylana na nowo. No dobrze, ale ma być kabina prysznicowa, a centralnie tam gdzie ją zaplanowaliśmy jest okienko. Trzeba przenieść okienko 40 cm dalej, panowie kują i przenoszą. Projekt łazienki zaplanował tata Irek, do nas należał wybór płytek. Chcemy kamienie bo tu pełno wszędzie kamieni polnych, więc na podłodze niech będą kamienie.
Płytki na ścianach proste białe, a fuga między nimi również. Panowie prostują ściany płytą kartonowo-gipsową bo inaczej nie da rady. Pierwsza łazienka w tym domu powstała zapewne w latach 80-tych. Wcześniej było to drugie wejście do domu od strony ulicy i była to zapewne sień. Płytki na podłodze i ścianach położone, ale w międzyczasie podczas spaceru znajdujemy bardzo ciekawy kamień – ON musi być wlepiony przy lustrze w łazience – musi! i tak tez się dzieje.
Można montować kabinę, kibelek, a do umywalki zamówić szafkę u naszego stolarza Pana Rafała ze wsi obok. Pomysł na szafkę znajdujemy na \”Pinterescie\” wpisując hasło \”rustic wood\” . Znajdujemy piękną drewnianą rustykalną szafkę z ciętego bala z oflisami. Wiemy że wykonanie będzie odzwierciedlone w 100% , my tylko jeszcze musimy znaleźć kute zawiasy. Kupujemy zawiasy, dostarczamy Panu Rafałowi, a za około 2 tygodnie odbieramy naszą \”Pinterestową\” szafkę jak z obrazka.
Fachowcy wstawiają okna i parapety, zasypują piwnicę, wylewają posadzki w kuchni i przedpokoju, a następnie kładą tam płytki. Czas się z nimi pożegnać i raczej nie będziemy za sobą tęsknić. U sąsiada Andrzeja jakaś ekipa robiła elewację, a teraz robią dom obok. Jadę zapytać od kiedy mogą zacząć u nas. Pan Zbyszek mówi, że za 3-4 tygodnie są wolni. Najpierw zabierają się za elewację, a później dokończą w środku to, czego nie skończyła poprzednia ekipa. Tak Pan Zbyszek i jego pomocnik Pan Marek zostają u nas ładnych kilka miesięcy. Ściany mają być krzywe tak jakby były ulepione z gliny, narzucają nowy tynk cementowo-wapienny, później gładź wapienną, a na koniec biały kolor. Panowie czyszczą wszystkie belki, impregnują na kolor rustykalny dąb. Wszystko ładnie wygląda, ale nadal zastanawiamy się co z sufitem pomiędzy belkami? Zostawiamy i bielimy deski czy przykręcamy do nich płytę kartonowo gipsową. Wybieramy niestety – stety drugą opcję. Głównie z kilku powodów jak np. wstawione w kilku miejscach nowych desek przed położeniem podłogi na poddaszu, czy wystające setki większych i mniejszych gwoździ. Pan Zbyszek robi jeszcze kącik dla naszej kozy obkładając róg salonu w ciętą cegłę.
I tak żegnamy się do lata 2014, gdzie na podwórku czeka na niego grill i zabudowa studni.
No proszę. Autor plus 5.