Garaż i grill

Miejsca na garaż i wiatę pod grilla długo szukać nie musieliśmy. Garaż już był, niestety jego stan pozostawiał wiele do życzenia. Niski, jedna ze ścian to wygięta od deszczu i wilgoci płyta kartonowo-gipsowa, a na dachu brakowało 1/4 dachówek. Ściany garażu \”ulepione\” były z wszystkiego co byłą pod ręką- od kamieni, po drewniane kołki owinięte starymi szmatami. Do garażu przylegały trzy małe pomieszczenia, w których dawniej najprawdopodobniej hasały kurki i kaczki. Dwa po lewej stronie i jedno po prawej oddzielone wspomnianą płytą.\"1-budowa-grill-wiata-wies\"

Zaczęliśmy od daszków, zdjęliśmy dachówkę, rozebraliśmy przepróchniałą konstrukcję dachu, a co niektóre ściany rozebrały się same.

Po lewej stronie wiemy już na pewno, tam będzie wiata pod grilla. Zaczynamy od wyburzania ścian, młotek 5 kilowy nie daje rady. Jak to wyburzyć ? Ściany do garażu zrobione z czego popadnie, a kurniki to istny schron bojowy. Potrzeba tu młota wyburzeniowego, ale skąd? Jedyną osobą która może mieć dojścia do takiego sprzętu to Paweł, w końcu jest hydraulikiem. Na moje pytanie odpowiada- mam mały i duży. Duży waży ponad 15 kilo… duży, duży- odpowiadam szybko. Młot jest naprawdę wielki i ciężki, chodzi non stop, ale dla naszego sąsiada Bodzia to zwykła wiertarka, i tak też się z nią obchodzi. W murach jest sporo kamienia polnego, którego odkładamy na późniejszą budowę grilla,a resztę gruzu wynosimy na kupę.

\"\"\"\"\"5-budowa-grill-wiata-wies\"\"\"\"66-budowa-grill-wiata\"\"\"

Murarze mogą wchodzić i działać na czysto. Zaczynają od zrobienia szalunków pod wieńce, oraz podstopni pod belki podtrzymujące dach od strony przyszłego placu zabaw.

Następnego dnia przyjeżdża duża gruszka z betonem. Na styk mieści się do naszego wjazdu, ale przez bramę już się nie przeciśnie , jest zdecydowanie za duża, parkuje przy naszej bramie wjazdowej. Duży wysięgnik z rurą wykonuje praktycznie całą robotę za murarzy, którzy są przeszczęśliwi, że nie muszą wozić tego wszystkiego taczkami. Beton zalewa szalunki pod wieńce, podstopnie pod belki, oraz schody ganka, które w międzyczasie również powstawały. Nim będzie można zrobić coś więcej beton musi się związać, to dobry czas na łatanie i wzmacnianie murów mocną zaprawą.

Po tygodniu przyjeżdża ekipa dekarzy i cieśli. Dzień po dniu widać, że garaż to garaż, a wiata pod grilla to wiata. Mamy dach !

W garażu brakuje okien, najlepszym rozwiązaniem będzie wstawienie luxferów, i tak też się dzieje. Podłoga to przecież ubita glina, trzeba wyrównać i wylać posadzkę, a w przyszłości pomyślimy o płytkach.

Po posadzce zażyczyliśmy sobie, aby wszystkie krzywe ściany pod wiatą i w garażu były… krzywe i białe, ale żeby wyglądały tak krzywo jak u Flinstonów. Pan Zbyszek musiał oglądać bajkę, bo zrozumiał nas doskonale.

Drzwi do garażu nie mogą być przecież metalowe. Nie będą pasowały i wcale nie przemawia do nas to, że zatrzymają zimno i będą mocniejsze- muszą być z drewna. Ceny drzwi garażowych na wymiar w internecie osiągają kolosalne sumy i do tego jeszcze transport… trzeba popytać w okolicy o dobrego stolarza. Szybko dostajemy namiary na pana Rafała, jeden telefon i jest już u nas i wymierza drzwi . Czekamy około tygodnia, żeby ocenić wykonanie. Drzwi są świetne! i tak zostajemy stałymi klientami do dnia dzisiejszego, zamawiając jeszcze m.in przesuwane drzwi do pokoju, drzwi do kotłowni, futryny z oflisami, szafkę nablatową do umywalki, krążki dębowe, stół i ławy pod wiatą, okiennice. Do drzwi dokupiliśmy zdobione zawiasy, tata stworzył kolor i pomalował je, a zawieszeniem zajął się Pan Zbyszek. Garaż prawie gotowy zostaje tylko elektryka, którą zajął się kolega Zenek, specjalista od wysokich napięć i mój brat.

Wiata- podstawa pod grilla, to zasługa sąsiada Andrzeja. To On porobił fachowe szalunki przy poziomicy i koordynował naszą pracę. Podstawa powstawała praktycznie cały dzień. Główne powody, to za dużo ludzi, a za mało chętnych do roboty. Kolejny powód to ręczne wyrabianie łopatami zaprawy. W fundamencie została zalana butelka z listem- kiedy, kto i dlaczego to robił. Mamy nadzieję, że za 300 lat kiedy grill się rozsypie, a z fundamentu zrobi się proszek, ktoś znajdzie nasz skarb z tak cennymi informacjami.

Zanim powstał jeszcze pomysł na cokolwiek pod wiatą, my już wiedzieliśmy, że podłoga będzie z bruku drewnianego. Tu również Andrzej spisał się na medal, ale nie można zapomnieć o pomocy Bodzia, Daniela i Michała, którzy również włożyli swój wkład pracy. Szczeliny pomiędzy krążkami wypełniliśmy żwirem, który sami musieliśmy przepłukiwać. Na koniec wszystkiego Bodzio zaimpregnował krążki drewnochronem bezbarwnym. Nie będę pisał o tych którzy, ułożyli jeden krążek, ale niech będzie- dziękuję Moondek za tę 1 sztukę (słownie: jedną). Może nie pomagał przy układaniu krążków, ale gdyby nie on, nie mielibyśmy gdzie opisywać naszych przeżyć związanych z wsią. Strona www.nadrumianem.pl to dzieło mojego szwagra Moondka.

Do dnia dzisiejszego nie powstał jeszcze grill, ale na pewno poinformujemy Was o tym wkrótce…

2 thoughts on “Garaż i grill”

  1. Dziękuję za tą stronę. Mam ciut większy budynek i masę pomysłów co z nim robić (pod uwagę brałam nawet rozbiórkę). Teraz już wiem w którym kierunku się kierować a najważniejsze – jak to zrobić!!! Jeszcze raz dziękuję. Jagoda

    1. Witamy,
      Dziękujemy bardzo za odwiedziny. Super, że decyzja o rozbiórce została zaniechana. Powodzenia przy planowaniu i realizowaniu wszelakich planów związanych z domem. Pozdrawiamy

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *