Wydawać by się mogło, iż zapadliśmy w sen zimowy. Faktycznie, na blogu niedużo się dzieje, ale wiedzcie, że jesteśmy i działamy. Na te zimowe miesiące musieliśmy jednak wyjechać, na wsi bywamy, i wiemy że zasypało nas ślicznie, żałujemy że nie mamy fotki by to zobrazować.
Poza tym, za ciszę na blogu odpowiadają jeszcze dwie kwestie. Pierwsza tyczy się naszej rodziny: do córeczki dołączył brat. Trzy lata temu nikt by mi nie wmówił, że przed 30stką będziemy mieli dwójkę dzieci i dom na wsi, bawiliśmy się i żyliśmy dość intensywnie w Warszawie, a teraz każdą wolną chwilę spędzamy na mazurach. Drugi powód naszego milczenia to wielkie zmiany, również związane z niniejszą stroną. Nie możemy się już doczekać aż pokażemy Wam nad czym pracujemy od kilku miesięcy, a co w głowie kiełkowało nam już od dawna. Postawiliśmy prawdopodobnie wszystko na jedną kartę, ale bardzo, bardzo chcemy by to wszystko wyszło na fest, afirmujemy z całych sił, i mamy nadzieję, że Wam nasze nowe pomysły przypadną do gustu. Pozdrawiamy w Nowym Roku, tak ostatnio widzieliśmy jezioro, teraz pewnie byśmy pojeździli na łyżwach:
Gratulacje!!!!!!!! Niech syn zdrowo rośnie, córka także 🙂 Czekam niecierpliwie na nadchodzące zmiany, kibicuję i trzymam kciuki. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękujemy serdecznie i zapraszamy w odwiedziny